Harry POV'
Przetarłem zaspane jeszcze wtedy
powieki i leniwie przeciągnąłem się na łóżku. Spojrzałem na wyświetlacz w
telefonie, a zegar wskazywał jeszcze wczesną godzinę, więc pędem wstałem z
łóżka i chwiejnym krokiem skierowałem się prosto do pokoju w którym mieszkała
Claudia. Zapukałem kilkakrotnie, ale nie uzyskałem odpowiedzi. Zadecydowałem,
że wejdę do środka i co ujrzałem? Pustkę. Łzy zastygły i w oczach... A więc ona
mówiła serio. Nie było jej, ani jej rzeczy. Zabrała wszystko, zabrała cząstkę
mnie. Trzasnąłem drzwiami i zbiegłem na dół. Jak wariat biegałem po salonie,
jadalni i kuchni w nadziei, że jednak Claudia została. Na marne. Dopiero kiedy
mój umysł otrząsnął się, zobaczyłem białą kopertę z nadrukiem One Direction
leżącą na blacie w kuchni. Otworzyłem kopertę, wyciągnąłem z niej białą kartkę
i zacząłem czytać.
Um. Cześć. A może witaj? Ugh, nie mam bladego pojęcia jak i od czego mam zacząć. A przecież powinnam zacząć od początku, prawda?
A więc: Harry. Wiem, że czytasz to jako pierwszy i proszę, zanim mnie do końca znienawidzisz przeczytaj to, co chcę wszystkim przekazać. Przez ostatnie chwile, które i tak mijały szybko zrozumiałam bardzo dużo. Doszłam do wniosku, że byłeś wobec mniej najuczciwszy. Byłam ślepa, wiem. Każdy popełnia błędy, bo jesteśmy tylko ludźmi. Mam ochotę się rozpłakać, ale po tym i tak nic nie będzie. Nic nie sprawi, że czas zostanie cofnięty i szkody nie wyrządzone. Czuję się z tym wszystkim źle, ciągle się boję i mam już dosyć. Czuję się oszukana przez samą siebie i bez możliwości ucieczki. Każdy mój wybór tak naprawdę będzie zły. Bo nic ani nikt nie powróci mi ani Ciebie, ani dawnej mnie. Nawet nie potrafiłam docenić tego że jesteś, a przecież byłeś zawsze. Mimo błędów osłaniałeś mnie swoim ramieniem.Nauczyłam się traktować każdą bliznę jako pamiątkę po tym kim byłam kiedyś. Wciąż tym kimś jestem, mimo tego że zmieniam się każdego dnia. Każda blizna na moim ciele jest śladem po stoczonych walkach i przyjętych ciosach. Nie od siebie, ale od rzeczywistości która codziennie biła mnie po oczach swoim ostrym i rażącym światłem, zamiast utulać do snu. Człowiek czasami się rozpada i to wcale nie oznacza, że wtedy jest mu lżej. Wyobraź sobie, że w takich chwilach czuję się intensywniej, bo wszystko to co rozsypało się po podłodze cierpi z osobna. Zrozumiałam, że byłam wobec Ciebie nie fair. Odtrącałam Cię za każdym razem, kiedy chciałeś być blisko mnie. Chciałeś mnie chronić. Żałuję, że zepsułam to, co nas kiedyś łączyło. Żałuję. Żałuję , że gdy byliśmy tak blisko siebie, jak nigdy dotąd, jak przytulałam Cię w tańcu, a Ty delikatnie gładziłeś moje włosy, nie przysunęłam ucha do Twojego serca i nie wysłuchałam jego rytmu. Teraz żyje w tej nieświadomości bo przecież taka okazja może się już nie powtórzyć... Wiem, że to co było nigdy już nie wróci. Przepraszam. Przepraszam, że Cię ciągle raniłam. Przepraszam za wszystko swoje błędy... Przepraszam, Harry.
Każdego dnia na przedmieściach rodzą się nowe kłamstwa. Najgorsze to te, które powtarzamy sobie przed snem, szepczemy je w ciemności, powtarzając, że jesteśmy szczęśliwi, że on jest szczęśliwy, że możemy się zmienić albo że on zmieni zdanie. Wmawiamy sobie, że możemy żyć z własnymi grzechami, że możemy żyć bez niego. Każdej nocy przed snem okłamujemy się w rozpaczliwej nadziei, że rano to wszystko okaże się prawdą.
Każdego dnia na przedmieściach rodzą się nowe kłamstwa. Najgorsze to te, które powtarzamy sobie przed snem, szepczemy je w ciemności, powtarzając, że jesteśmy szczęśliwi, że on jest szczęśliwy, że możemy się zmienić albo że on zmieni zdanie. Wmawiamy sobie, że możemy żyć z własnymi grzechami, że możemy żyć bez niego. Każdej nocy przed snem okłamujemy się w rozpaczliwej nadziei, że rano to wszystko okaże się prawdą.
Zaynie powiedz... Cóż mogę Ci przekazać? Nic. Nie mam Ci nic do powiedzenia i sądzę, że gdybyś był na moim miejscu uważałbyś tak samo. Wielka szkoda, że zepsułeś to co było tak piękne i wspaniałe... Wręcz niemożliwe, prawda? Myślę że nie ma gorszego bólu niż świadomość, że osoby, z którymi byliśmy blisko i nadal są ważni traktują nas całkowicie obojętnie. Jest mi przykro, że tak podle się wobec mnie zachowałeś. Nie musiałeś mnie tak traktować. Jeżeli byłam dla Ciebie rozrywką mogłeś powiedzieć, przecież bym to zrozumiała :) Chciałam tylko szczerość, tej nutki prawdy - to chyba nie tak dużo, prawda? Szczerość to podstawa, daje nam wszystko czego tylko chcemy. Bądźmy szczerzy nawet w tym momencie kiedy mamy powiedzieć najgorszą rzecz na świecie. Szkoda, że to musiało się tak skończyć. Co do Perrie... Hm, rozmawiałam z nią i wszystko mi wyjaśniła. Spokojnie. Trzymam za Was kciuki i życzę Wam szczęścia. Być może kiedyś... Za jakiś czas dotrze do Ciebie to, co zrobiłeś. Będziesz chciał się ze mną skontaktować, prosić o drugą szansę, ale wiesz co? Wtedy będzie już na to za późno. Na niektóre rzeczy jest już za późno.
Louis. Hm. Od czego zacznę? Od nienawiści do przyjaźni. Zrozumiałam, że to właśnie przyjaźń jest cenniejsza niż złoto. Odkąd się zmieniłeś zrozumiałam, że zyskałam nowego przyjaciela. Przyjaciela, tego prawdziwego. Istnieje przyjaźń, ta wyjątkowa, czyli pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Do rzeczy, Loui. Loui, Loui, Loui. Kocham tak do Ciebie mówić, wtedy uśmiechasz się tak ciepło... Uwielbiam Cię, wiesz? Uwielbiam Twój zapach. Uwielbiam Twoje perfumy, które pachną arbuzami, a wiesz, że kocham arbuzy. Uwielbiam ten moment, kiedy płaczę, a Ty za wszelką cenę próbujesz mi poprawić humor. I wiesz co? Wychodzi Ci to idealnie. I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem,żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to,żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę. Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także i ludzie,którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego. I wiesz... kocham Cię jak rodzonego brata, którego nigdy nie miałam i mieć nie będę. Co dzień będę wspominać te chwile, w których zamiast być kumplami Ty zostałeś ze mną. I mimo, że nie darzę Cię tym samym uczuciem co Ty mnie to i tak będziesz dla mnie zawsze ważny. Jesteś wielki! I to się ceni! Jest taka miłość ze wszystkich największa. Trwa ponad życie i ponad umieranie. Zabiera cząstkę nas samych odchodząc i cząstką siebie w nas pozostaje. I nawet gdy jest już w innym świecie kochać nas stamtąd nie przestaje. Dobrze tą miłość wszyscy znamy, to miłość nas do niej i jej do nas&miłość naszego przyjaciela. Niewielu ludzi może powiedzieć, że ma prawdziwego przyjaciela. Ktoś powiedział, że przyjaciel to taka osoba, która pozostaje bez względu na okoliczności, nawet wtedy, kiedy wszyscy odchodzą. Przyjaciela nie musimy codziennie widywać, ale świadomość, że jest, daje motywację do działania i pomaga żyć.
Kochany Liamie. Na wstępie krótkiej wypowiedzi chcę Ci zadeklarować, iż mimo popełnionego błędu możesz na mnie liczyć. Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciół nie powinno zostawiać się w potrzebie. Bo przyjaźń jest jak powietrze. nie zniknie bez powodu, a dla mnie jest wszystkim. nie przekreślę przyjaciela z powodu paru sprzeczek, bo przyjaciel to ktoś komu ufam. i mogę ufać. To przyjaźń zdejmuje z siebie pasmo milczenia. Wybaczam Ci. Wiem, że Megan jest Twoim największym błędem. Ale pamiętaj jedno. Musisz być odpowiedzialny za swoje czyny. Korzystaj z życia i bądź normalnym nastolatkiem! Nie musisz wiązać się z Meg, nie oszukujmy się, bo wszyscy wiemy, że nic do niej nie czujesz. Tylko, jeśli faktycznie okaże się, że jesteś ojcem jej dziecka, nie zostaw jej samej. Pomóż jej. W końcu to będzie Wasze dziecko, Wasz wspólny owoc. Bądźcie w dobrych kontaktach dla dziecka. Kim jest przyjaciel? Przyjaciel jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. Wspiera Cię, pociesza w smutnych chwilach. Zna Twoje tajemnice i jesteś pewien, że zostaną tajemnicami. Możesz mu ufać, bo zaufanie jest jednym z najważniejszych rzeczy w przyjaźni. Wiesz, że on Cię kocha tak mocno jak Ty kochasz go. Widzi w Tobie tylko te najlepsze cechy. Wady może i też niektóre widzi lecz nie są one dla niego takie widoczne. Najważniejsze jest dla niego to, że żyjesz i że jesteś jego przyjacielem, że może Ci ufać. Jesteś pewien, że nie obgaduje Cię za plecami, ani nie wyzywa. Przyjaciel zawsze stanie po twojej stronie, niezależnie od sytuacji. A najważniejsze w przyjacielu jest to, że się go ma, i to jest właśnie najpiękniejsze. I pisz do mnie czasem, byłoby na prawdę miło mieć kontakt z super przyjacielem.
Niallerku. Kuzynie, przyjacielu, braciszku. Jesteś wspaniałym chłopakiem. Pomagasz mi zawsze i wszędzie. Jesteś dla mnie przykładem. Popełniam wiele błędów. Ale dzięki nim nauczyłam się, że życie nie jest takie proste i trzeba nauczyć się walczyć z każdą przeciwnością losu. Być silnym, nie poddawać. Tylko wstać i walczyć o to by było nam jak najlepiej. Walczyć o swoje szczęście. I wiesz co? Miałeś rację. Docenię tylko wtedy, kiedy to stracę.
Musiałam kilka rzeczy zobaczyć, poczuć, do kilku spraw dorosnąć żeby dzisiaj wiedzieć jak z tej jednej słabości stworzyć siłę. Jak się zachowywać żeby wszystko było dobrze. Jak szukać równowagi i zwykłej przyjemności z bycia tu. Bawię się tym. Bawię się swoim istnieniem i wszelkimi dziedzinami życia, osiągając przy tym najlepsze wyniki przy najmniejszym wkładzie. Muszę się nauczyć w każdej chwili w której braknie mi sił, lub zwątpienia patrzeć trzeźwo i rozumnie na swój cel, którego tak mocno chcę, lecz paraliżuje mnie strach. Nic nie ma za darmo, a na pewno nie w tej kwestii. Nigdy nie byłam nikim ''zwyczajnym'' zbyt wiele razy byłam najlepsza i najgorsza by móc dziś postawić na normalność. Potrzebuję wyjątkowości takiej, jak ja ją pojmuję. Wolnymi kroczkami do celu, działać w ciszy i spokoju, a dzielić się dopiero efektami, zaskakując przy tym wszystkich dookoła. To właśnie ja. Potrzebuję teraz trochę czasu i trochę samotności, żeby poukładać siebie od nowa. Zepchnęłam się bardzo głęboko, muszę więc dogrzebać się do tej dziewczyny sprzed kilku tygodni. Choć ta obecna nie jest przecież taka zła, jest po prostu smutna. Ludzie boją się smutku, jakby był zaraźliwy, choć to moja naturalna reakcja na otaczającą mnie rzeczywistość. Paradoksalne jest to, że uśmiechu nauczyli mnie ludzie, przez których najwięcej płakałam. To na przekór ich myślom i słowom, stawałam się silniejsza, bezczelnie zadowolona z tego, co mam. Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy. Ból w klatce piersiowej, kontrast ciepłego ciała i chłodniej pościeli. Wpatruję się w ściany już od dłuższego czasu. Przypominam sobie różne sytuacje, które utknęły w mojej głowie już na zawsze. Nie potrafię radzić sobie z uczuciami. Wyjazd od odskocznia od tego co jest. Nie myślcie, że robię to specjalnie czy coś... Po prostu nie mogę znieść widoku jak wzajemnie się zabijacie wzrokiem. Nie chcę psuć Waszej przyjaźni jeszcze bardziej, a tym bardziej nie chcę popsuć Wam kariery.
Szacunek. Powinniśmy nim go darzyć wszystkich. Lecz prawda jest tak, że darzymy nim osobę, od której go otrzymujemy.
Nie wiem kiedy tym razem się zobaczymy, być może wcale... Chciałam Was jedynie za wszystko przeprosić. Przepraszam za wszystko co robiłam źle.
Bądźcie szczęśliwi, ale tym razem beze mnie.
Wasza Claudia.
Nawet
powietrze pachnie złamanym sercem. Nawet na niebie widać tęsknotę za miłością.
Nie ma na świecie nic równie okrutnego, jak poczucie opuszczenia wywołane tym,
że nie ma się na co czekać. Dla mnie liczy się tylko Claudia. Dzięki niej moje
życie ma jaki kolwiek sens. Prawdziwa miłość nigdy nie staje się przeszłością.
Kiedy kochasz kogoś naprawdę mocno, na całe życie zostaje ci w sercu blizna.
Możesz robić, co chcesz, żeby zapomnieć o tej miłości, ale ona i tak wraca do
ciebie jak fala, ilekroć masz spokojną chwilę. Nawet drobiazg może zmienić
Twoje życie. W mgnieniu oka może zdarzyć się coś, czego najmniej się
spodziewasz i wysłać Cię w podróż, której nie planowałeś, w przyszłość, której
sobie nie wyobrażałeś. Dokąd pójdziesz? To nasza życiowa podróż. Nasze
poszukiwanie światła. Ale czasem, by znaleźć światło trzeba przejść przez
największe ciemności. Imponujące, jak jedna osoba potrafi wpłynąć na decyzję
drugiej. Jak łatwo możemy manipulować ludźmi. Z jaką determinacją czasem udaje
się nam przekonać ich na swoją stronę, która bywa tą złą. nie zdajemy sobie
sprawy, kiedy nasze słowa boleśnie potrafią ranić. A później, jak czarująco
próbują przepraszać. Bywa, że trudno jest nam zapanować nad emocjami i stajemy
się szczerzy, prawdę mówiąc - do bólu. na koniec cierpimy próbując wyrzucić z
siebie całą udrękę, która jak na złość ma zamiar męczyć nas do końca.
Życie polega
na tym, że czasami ktoś odchodzi. Zabiera nam uśmiech, wiarę, powód do życia.
Zostawia najczęściej tylko nieprzespane noce. Wiem, że to trudne ale jedynym
mądrym wyjściem jest dać tej osobie odejść. Wiem, że to ciężkie ale należy
pozwolić mu iść, dać buziaka na pożegnanie i zrobić wszystko by zapomnieć.
NIGDY nie należy błagać o miłość. NIGDY nie można przestawać wierzyć, że może
być jeszcze dobrze, nie wolno przestawać wierzyć w szczęśliwą przyszłość. Życie
nie jest łatwe ale potrafi zaskoczyć. Bo przecież nigdy nie wiadomo czy to
rozstanie nie okażę się najlepszą decyzją na świecie. Mijający czas boli ale
trzeba czekać. Może trzeba mieć jeszcze - nadzieję.
Odłożyłem list
i usiadłem na okręcanym krześle. Zacisnąłem dłonie w pięści z całej siły uderzyłem
jedną z nich o blat. Jestem chorym człowiekiem. Jestem głupi. Jestem pojebany i
na serio pierdolnięty. Dlaczego kiedy miałem szansę, tą jedną, pieprzoną szansę
nie porozmawiałem z nią? Jestem tchórzem. Miałam szansę. Kurwa miałem ją! A
teraz cierp ciało co chciało... Claudii już nie ma. Znaczy się jest, ale
wyjechała. Wróciła do Irlandii, a to przecież mile od Londynu. Teraz jest już
na to wszystko za późno. Kurwa! Popełniłem największy błąd życia. Mogłem z nią
porozmawiać, powiedzieć jej o swoich uczuciach, przekonać ją, żeby została...
Ale nie zrobiłem tego! Jestem skończonym idiotą, przyznajcie sami. Przecież ja
ją kocham... Naprawdę mi na niej zależy, ale co z tego? Co z tego? Straciłem
ją. I już chyba na zawsze.
***
Claudia POV'
29.08.2013r
Tak naprawdę
minął tylko miesiąc. Okrągłe trzydzieści dni. Cztery równe tygodnie odkąd
wróciłam do domu. To boli, kiedy wiesz że nie możesz już do niego zadzwonić i
powiedzieć mu jak bardzo go kochasz i jak tęsknisz, gdy godzinami myślisz jak
się pogodzić z tym że jego już nie ma. Znasz to uczucie? Ja też znam. Strasznie
mnie wkurza, kiedy wszyscy mówią, że czas leczy rany, a jednocześnie
powtarzają, że im dłużej kogoś nie ma, tym bardziej się za tym kimś tęskni. To
jest okropne uczucie żyć ze wiadomością, że już nigdy nie zobaczę Harrego. Tak
bardzo mi go brakuje. Cholernie za nim tęsknię... Kiedy spotkałam go po raz
pierwszy, nigdy nie przypuszczałabym, że stanie się on dla mnie tak ważny...
Nigdy nie tłumacz się ze swoich uczuć. Nigdy nie przepraszaj za to, że kochasz
chociaż wolałbyś, by tak wcale nie było.
Całe trzy
tygodnie okropnie płakałam. Mama siedziała ze mną do późnych godzin, abym nic
sobie nie zrobiła. Tak, nie mylicie się. Już raz próbowałam odebrać sobie
życie. Nie wyszło, niestety bez rezultatów. Los jest dla mnie łaskaw i ma
jeszcze jakieś zadanie dla mnie na tym chorym świecie. Muszę żyć. Niall dzwoni
do mnie co drugi dzień od czasu kiedy wyjechałam. Dzwoni do moich rodziców i
pyta o mnie i co u mnie. Harry zasypuje moją skrzyknę smsami i połączeniami,
których i tak nie odbieram. Dzwoni po kilkanaście razy dziennie, aż do skutku.
Od Zayna mam chyba z 500 smsów albo i więcej z przepraszającymi treściami i o
tym, jak mu na mnie zależy i jak mu głupio. Louis i Liam dzwonią i piszą
najwięcej z nich wszystkich. Rozumiem, że się o mnie martwią... Ale obiecałam
sobie na jakiś czas urwać z nimi kontakt. Zapomnieć o problemach. O chłopakach.
Poznałam ich
wystarczająco... I uważam, że totalnie przewrócili moje życie do góry nogami.
Jestem inna dzięki nim. Inna, ale zagubiona emocjonalnie. Bez kogokolwiek obok.
Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką, jaka jestem w żadnym
momencie. Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń.
Jednak z drugiej strony dobrze mieć obok kogoś, kto wyciągnie nas z powrotem,
gdy wpadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym, by komuś innemu móc
zawsze pomóc. Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło. Dla mnie bez wyjścia.
Nie potrafię być bardziej w lewo, ani w prawo.
Nagle dzieje
się coś… Coś się uruchamia… I w tym momencie wiesz że coś się zmieni… I w tym
momencie zdajesz sobie sprawę że wszystko zdarza się tylko raz, i że nigdy
więcej nie poczujesz tego samego. Życie jest magią. Każde nasze słowo, każdy
nasz gest ma wpływ na to co dzieje się wokół. Wszystko zależy od naszych myśli.
Odpowiednio dobrane słowa działają niczym zaklęcia, które pomagają spełniać
nasze marzenia. Właśnie to jest ten moment w którym uświadamiam sobie, że
szczęście którego tyle szukałam miałam tuż obok. Tak blisko. Moim szczęściem
był właśnie Harry. A ja głupia tego nie zauważyłam.
Bo przecież najlepszym rozwiązaniem jest ucieczka od problemów.
"Miłość jest zawsze cierpliwa i uprzejma. Nigdy zazdrosna. Miłość nigdy się nie chełpi i nie jest zarozumiała. Ani nie grzeczna, ani nie samolubna. Ona się nie obraża i nie jest pełna urazy. Miłość nie czerpie przyjemności z grzechów innych ludzi, ale rozkoszuje się prawdą. Jest zawsze gotowa na wybaczenie, zaufanie, nadzieję i na przetrwanie cokolwiek się stanie."
– jeśli przeczytałeś/łaś, zostaw komentarz :)
Od autorki: I tak oto kończy się I część Niewiernych Uczuć. To jedna sprawa. Druga - jeśli czytałeś/łaś zostaw po sobie jakiś znak. Wiem, że nie każda osoba ma w zwyczaju komentowanie, ale dla mnie to naprawdę ważne kto i jak czytał moją prace. Komentarze i Wasze opinie są dla mnie, autora naprawdę ważne. Bo wiecie 'stworzyć coś samemu' jest dość trudne. Wiem to po sobie, i swoich doświadczeniach. Także prosiłabym, aby każda osoba która chociaż przeczytała jeden rozdział a może całość skomentowała. Nie musi to być długi komentarz, może być to choćby jedno słow. Trzecie. Zaczęłam już prace nad II częścią. Cieszycie się? :)
"Míesíąc później" a ja myślałam, że coś tam sie wydarzy, że ona wróci do nich a tu nic. Tak troche smutno się zakończyła pierwsza część, ale cóż. Czekam na drugą część <3
OdpowiedzUsuńJejku *.*
OdpowiedzUsuńNawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo płakałam na tym rozdziale :(
Wszystkie uczucia, emocje ujęłaś tak pięknie w słowa. Teraz każdy już wie, co i do kogo czuje.
Cały czas panowało napięcie i nie byłam pewna co będzie dalej!
Szkoda, że wyjechała, ale mam nadzieję, że jej historia z One Direction nie dobiegnie końca a GŁUPI Harry w końcu weźmie się w garść i pójdzie walczyć o swoją miłość bo jak nie to ....
Z niecierpliwością czekam na drugą cześć i mam nadzieję, że będzie równie zajebista co ta :3
wspaniały rozdział. z niecierpliwością czekam na następną część. <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://mysterious-harry-styles-fan-fiction.blogspot.com/
Bardzo się cieszę że zaczęłaś drugą część i już się jej nie mogę doczekać ^^ Ten rozdział był wspaniały... Myślałam, że jak Harry to przeczyta to od razu do niej poleci, a tu NIC :( Nie ważne mam nadzieję, że w drugiej części oni będą ze sobą :)
OdpowiedzUsuńAgan :***
Kochana dopiero teraz odnalazłam twojego bloga i baaardzo żałuję, że tak późno! Mam nadzieję, że już niedługo ucieszysz nas kolejną częścią tego niezwykłego opowiadania. Tak strasznie chciałabym ci wyrazić wdzięczność, że piszesz opowiadania, bo naprawdę robisz to niezwykle pięknie. Masz talent i to jest pewne.
OdpowiedzUsuńWpisałam tą historię na listę czytanych blogów na moim Paradise, abym od teraz nie opuściła żadnego rozdziału!
Czekam na II część i życzę ci duużego napływu weny!
Buziaki :*** ♥ ♥ ♥
delektuję się tym zakończeniem. uwielbiam smutne końcówki. ta jest taka.. magiczna, tajemnicza i delikatna. z niecierpliwością czekam na 2 część. jasne, że się cieszymy! nawet tańczę z radości ;) cudowne zakończenie. życzę dużo weny i 3m się! xoxo
OdpowiedzUsuńCudowny *-*
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu piekne <3
OdpowiedzUsuńJest cudowny *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na drugą część :3
Pozdrawiam C.
Przeczytałam wszystkie twoje rozdziały w jeden dzień i się rozpłakałam. To było cudowne, piękne, wyśmienite i nie co jeszcze. Czekam na II część z niecierpliwością. :)
OdpowiedzUsuńWow, świetnie opowiadanie, są małe rzeczy których mogłabym się uczepić, ale na prawdę małe i nie warto o nich wspominać bo wykonałaś kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej!
Powiem tak. Przeczytałam wszystkie rozdziały i od razu przepraszam za to, że pod każdym z nich nie zostawiłam śladu, ale z tego całego zaczytania się zapomniałam. Patrze a tu " Baam " ostatni rozdział. No dobra ostatni rozdział tej części. Opowiadanie czytało mi się fantastycznie, jest napisane tak naturalnie a to jak opisujesz uczucia jest niesamowite. Miłość, przyjaźń, złość - opisane jest przez Ciebie w taki sposób, że sama czerpię z tego wiedzę. Dało mi to trochę do myślenia. Możesz być z siebie dumna, to co napisałaś jest po prostu świetne. Dziękuje za umilanie czasu. Już nie mogę się doczekać kolejnej części. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńWowwww *__* Nwm jak ty to rb, skąd masz takie pomysł, wenę. I dlaczego od razu zakładasz, że delikatnie mówiąc "spieprzyłaś rozdział ? " Że był za krótki itp.. " jest wspaniały, pozwól że ocenią go inni. Jest wspaniały, nigdy, ale to NIGDY nie czytałąm takiego hmm .. MĄDREGO BLOGU...To znaczy ... wypisujesz tu rzeczy, które mogą... nwm jak to powiedzieć... nie znam na to dobrego słowa ;/ Ale blog - fantastic ! <3 Widzę że dochodzę do 2 części, i nie napisałaś jeszcze 3 czy 4 rozdziału ... Nwm czy przeczytasz moją wiadomość, bo inni zostawiają takie blogi, i juz nie patrzą czy ktoś dodaje komentarze czy nie mhm... " Mają ich w dupie". Wszystkie rozdziały przeczytałam w jeden dzień ... o ludzie .. :D Olałam wszystko, zeby tylko to doczytać... Hihih 23.00 a mi się zabrało na czytanie 2 częśći. Wiesz ? Jesteś naprawdę utalentowana. Nawet nwm dlaczego, ale tu Lou ma taki " fajny" charakter, więc jak Claudia " odpycha" Zayna lub Harrego to nawet trochę sie cieszę, nawet więcej.. CZEKAM na ten moment, bo .. chcę żeby była z Lou <3 Choć moim ulubieńcem jest Harry Hahaha porąbane :D xDDD Na początku kochałam Louisa,a teraz przeszłąm na Hazze.. Mhmm... co tu powiedzieć... no taaaak, czytając ten ostatni rozdział, mam trochę "podejrzane" uczucia z Harrym... trochę za bardzo się w to wciągnął.. widocznie on NAPRAWDĘ JĄ KOCHA...trochę się tym martwie, bo charakter Lous pasuje TU akurat w TYM opowiadaniu do Claudi, ale wiesz... mogłabyś zrobić tak ze tw ulubieńcem jest Harry, i ona moze z nim być .. + Hahaha, nawet nie zaczęłam czytać, a już mówię ci jak masz zrb... Hmm, ok ide do czytania, iiii... trochę zdaje mi się że Lou troszeczkę "odpycha" Claudię , bo chyba stracił już wiarę w to że kiedykolwiek będzię z nią... + NAJBARDZIEJ SIĘ BOJE WIESZ CZEGO ? ŻE JAK WEJDĘ W 2 CZĘŚĆ TO OD RAZU ZOBACZE * KILKA LAT PUŹNIEJ LUB * MINĄŁ JUZ ROK OD... Hah, skomam to na 1 rozdziale 2 cz. Ale bd haha . Kocham cię słońce, że stworzyłaś ten blog, i jaaaa już lepiej się tak nie rozpisuje, bo chyba bd miała najdłuższy kom... + Proszę jeszcze o jedno.. odpowiez na mój komentarz.. bo wiesz ? Chciałąbym wiedzieć ze to przeczytałaś :D Papa <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i jestem ogromnie zachwycona! Cóż mogę ci napisać? Wielkie DZIĘKUUUUUUUUUJE! ;* Nie wiem co mam ci napisać, zaskoczyłaś mnie pozytywnie i nie wiedziałam, że ktoś może aż tak odbierać moje opowiadanie.. Cieszę się, że czytasz, cieszę się że skomentowałaś.. Brak mi słów, a komentarz jaki mi pozostawiłaś, jest dla mnie bardzo miły jak i motywujący!
UsuńRaz jeszcze dziękuje i postaram się pisać lepsze rozdziały :)
nie przeczytalam polowy tych 15 rozdzialow, bo sie kurwa rozpisujesz tu, jakbys poradnik psychologiczny prowadzila.
OdpowiedzUsuńi jeszcze te bledy...-,-
czytam to nadal tylko ze wzgledy na cieka ahistorie, moglabys sobie tych kazan o milosci, zyciu i przyjazni oszczedzic.
Może by tak grzeczniej? Pokaż swoją twórczość to pogadamy. A jak każda autorka, uczę się na własnych błędach wiec zbastuj z tonu. A jeśli ci się nie podoba to nie czytaj, bo widzę, że masz wielki PROBLEM. Mogłabyś oszczędzić sobie tych ostrych słówek.
Usuńooooooooooo!!!???!!!...
OdpowiedzUsuńjestem tak zadowolona ze brak słów
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
Super <3
OdpowiedzUsuńNajlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam. Ja wiem, że już dawno po tym, ale i tak musiałam przeczytać. CUDOWNE!!!!
OdpowiedzUsuńI am in fact grateful to the owner of this web page who has
OdpowiedzUsuńshared this impressive piece of writing at here.
Hey there I amm so excited I found your blog, I really found
OdpowiedzUsuńyou by error, while I was browsing on Aol for something else, Anyhow
I am here noow aand woul just like to say many thanks for a fantastic post
andd a all round thrilling blog (I also love the theme/design), I don't
have time to read through it all at the moment but I have bookmarked it and also added inn your RSS feeds, so when I have timee I will be back to
read much more, Please do keep up the superb work.