Leżałam na
łóżku i z nudów rzucałam lotkami w tarczę. Cholera. Zaczęłam się zastanawiać
czy kiedykolwiek w nią trafiłam. Mimo wszystko chciałam się odstresować. Kilka
dni temu dowiedziałam się, że nie mogę wyjechać sama na wakacje bo jestem niepełnoletnia. Wielokrotnie
starałam się nakłaniać rodziców do zmiany decyzji, ale jak widać – bez skutku. Prosiłam
ich nawet o krótkie wakacje w Londynie, tylko po to, bym mogła spotkać się z
moim kuzynem. Nazywa się Niall. I jest członkiem najsłynniejszego zespołu
brytyjsko-irlandzkiego. Odkąd poszedł na przesłuchanie do x-factora kontakt nam
się zwyczajnie urwał. Minęły już trzy lata. Nikt nie zdaje sobie jak bardzo mi
go brakuje. I jak cholernie za nim tęsknie.
Zeszłam z
łóżka i podeszłam do komody. Zdjęłam z niej wspólne zdjęcie z Niall’em. Przejechałam
palcem po zdjęciu i uśmiechnęłam się pod nosem. Naprawdę mi go brakuje. On
zawsze opiekował się mną, wspierał mnie, bronił przed chłopakami. Usiadłam na
łóżku i wyjrzałam przez okno. Marzę o spotkaniu z nim, bo mam mu tyle do
opowiedzenia. Jestem ciekawa czy rzeczywiście zaczął nosić ten przeklęty
aparat.
Odłożyłam
ramkę na poprzednie miejsce. Postanowiłam zejść na dół. Nie miałam dzisiaj
nastroju na nic. Bez słowa usiadłam do stołu i zaczęłam nakładać sobie obiad.
Rodzice milczeli. Zaprzestałam wcześniej wykonywanej czynności i podniosłam na
nich wzrok. Czułam, że coś się święci. Rodzice nigdy nie byli cicho przy stole,
co ja gadam, oni nigdy nie byli cicho. A kiedy tak się już stało, zazwyczaj
mieli mi coś do powiedzenia. Te ich chytre i tajemnicze uśmieszki – znam je na
wylot.
–
Dobra. Mówcie – odłożyłam widelec i spojrzałam na uśmiechniętą kobietę.
–
Mamy dla ciebie dobrą, i złą wiadomość – powiedział – Którą chcesz usłyszeć
pierwszą?
–
Czy nie możecie mi najzwyczajniej w świecie powiedzieć o co chodzi, zamiast
bawić się w te dziecinne podchody? Naprawdę znudziło mi się to przez
siedemnaście lat mieszkania z wami pod jednym dachem.
–
Jedziesz na wspólne wakacje z Niall’em i jego zespołem – wypaliła matka.
Jadę
na wakacje. Z Niall’em. I jego kolegami? Poczułam przyjemne łaskotanie w
brzuchu. Nie ważni są koledzy, ważne jest to, że znów zobaczę swojego kuzyna.
Yeah!
–
To naprawdę świetna wiadomość! – uśmiechnęłam się – A ta zła?
–
Wyjeżdżasz dopiero za miesiąc. Przez tydzień będziesz mieszkała w rezydencji
One Direction, i liczę na to, że będziesz grzeczna – powiedział ojciec.
Ja?
Grzeczna? No problemo. Wyszczerzyłam się w ich stronę i puściłam w powietrzu
buziaka.
–
Chłopcy szykują dla ciebie pokój – uśmiechnęła się – Mamy nadzieje, że się
cieszysz.
–
Oczywiście, mamo, tato! Nie wiecie jak tęsknie za Niall’em i jak bardzo chcę go
zobaczyć.
–
Prawdę mówiąc gdyby nie on, nie zgodzilibyśmy się – ojciec zaczął jeść obiad.
–
Później mu podziękuję – puściłam oczko mamie.
suuuper:)
OdpowiedzUsuń: *
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą znalazłam tego bloga i już się zakochałam.Jest cudy ;* No to lece czytac ;)
OdpowiedzUsuń